Morze w pierwszym dniu przywitało nas silnym wiatrem, który unosił w powietrzu ziarenka piasku. Przypominało nam to o ulotności chwili i wiecznym przemijaniu. Dla nas jednak najważniejsze było to, że w tej właśnie chwili byliśmy tutaj razem na przekór wszystkim trudnościom.
Tym małym i tym dużym, które każdego dnia przypominały nam, że życie nie polega tylko na patrzeniu w „przestwór oceanu”, ryż gotuje się wyznaczoną ilość czasu, a bilet autobusowy należy zachować do kontroli.
To był czas wielu doświadczeń, a Kołobrzeg zachwycił nas urokliwą starówką z pięknie zachowanym neogotyckim ratuszem oraz bazyliką konkatedralną zbudowaną w stylu gotyckim.
Wracamy z bagażami pełnymi wspomnień.