6 maja musieliśmy wstać naprawdę wcześnie, bo o 6.30 trzeba było stawić się na zbiórkę przed szkołą, bowiem o 7 rozpoczynała się nasza wycieczka do miasta pierników – Torunia.
Pogoda, można rzec, wybitnie dopisała nam w tym dniu – było ciepło i słonecznie. Na miejsce dojechaliśmy ok. 9.45. Ponieważ do zwiedzania było sporo miejsc, podzieliliśmy się na dwie grupy, które pod opieką nauczycieli rozpoczęły podziwianie toruńskich atrakcji.
Żywe Muzeum Piernika na długo zostanie we wspomnieniach dzieci i nauczycieli ! Czego tam nie było! Od wspaniałych inscenizacji, przemówień, po własnoręczne robienie pierników i ich degustację! Zapraszam do zdjęć, warto zobaczyć!
Trasa spacerowa dała nam możliwość podziwiania piękna nadwiślańskiego grodu i jego starej zabudowy.
Kolejnym punktem programu była słynna starówka, gdzie mogliśmy nacieszyć wzrok wspaniałościami toruńskiej architektury. Tu już szliśmy razem w jednej dużej grupie.
Zmęczeni i nieco oszołomieni ilością ciekawostek poszliśmy na obiad do restauracji Gołębiewskich, gdzie z apetytem zjedliśmy pyszną zupę pomidorową oraz smażoną rybę z frytkami i surówkami , popijając kompotem.
Na koniec przenieśliśmy się do współczesności, a czasami nawet wybiegliśmy w przyszłość, a to za sprawą zwiedzania Młynu Wiedzy, czyli Centrum Nowoczesności. Tu też zapraszam do zdjęć, bo tylko one mogą oddać ogrom nowinek i wiadomości, które w ciągu prawie trzech godzin praktycznie poznawaliśmy. Naprawdę warto tam zajrzeć!
Powrót przebiegał w radosnej atmosferze, a pod szkołą czekali na swoje pociechy rodzice. Dotarliśmy na miejsce ok. 20.20.
Myślę, że wszyscy możemy tylko spytać : „Kiedy następna?”

Jan Ungeheuer